czwartek, 6 listopada 2008

do mnie przyjdź

dłonią swoją moją chwyć

po cichu ciało odprowadź , palcami opuść powieki moje

szyję tętniącą, twarz bielejącą

oplątaj,

oddechem gasnącą,

oplątaj

utul snem bez przebudzenia

winą bez przebaczenia


***

***
***